Narcos - serial wciągający jak narkotyk

Ile przeciętny Polak wie o Kolumbii? Że przemoc, że bieda, że slamsy. Mniej więcej tyle. Hit Netflixa "Narcos" pokazuje Kolumbie i jej obywateli wielowymiarowo - piękne krajobrazy, cudowne plaże, nastalgiczna muzyka, ludzie otwarci i ciepli, kochający swoje rodziny i swoją ojczyznę miłością szaloną. Jeden z bohaterów mówi "Jest takie kolumbijskie powiedzenie: Bóg stworzył Kolumbie tak piękną, że wzbudza zachwyt całego świata. Żeby wyrównać rachunki zasiedlil ją złymi ludźmi, którzy życie tutaj przemienili w piekło". Serial opowiada o walce garstki odważnych ze zdemoralizowanymi handlarzami narkotyków, w tym z największym z nich, Pablo Escobarem. Handlarz legenda, wybrany do Kongresu Republiki, jeden z najbogatszych ludzi świata. Stworzył w Kolumbii swoją własną armię żołnierzy, która praktycznie przejęła władzę. Skorumpowani urzędnicy i policjanci pomogli w stworzeniu imperium Escobara. Jednocześnie twórcy serialu postarali się pokazać go jako kochającego ojca, wrażliwego na ludzką biedę i niesprawiedliwość polityka. Czy była to tylko kreacja by "wyprać" brudne pieniądze z przemytu narkotyków? Oprócz strony kolumbijskiej poznajemy agentów agencji do walki z narkotykami USA, którzy próbują rozprawić się z przestępcami. Dowiadujemy się, że polityka Reagana skupiona była głównie na walce z komunizmem, sprawy przemytu narkotyków dopiero po jakimś czasie zainteresowały rząd, głównie z powodu Miami. W Miami pod wpływem narkotyków przemyconych z Kolumbii w połowie lat 80 tych była co druga osoba. Wątek bohaterskich agentów US oceniam trochę gorzej niż hiszpanskojezyczny wątek kolumbijski (twórcy serialu zdecydowali się na uwiarygodnienie opowieści poprzez język). Serial zrobiony jest perfekcyjnie, zarówno od strony pięknych zdjęć i montażu poprzez doskonałą scenografię oraz aktorstwo najwyższej jakości. Wyraźnie widać inspirację filmem oskarowym "Miasto Boga" o przestępczości w Rio de Janeiro. Przy okazji udało się uniknąć tonu moralizatorskiego i oceniania Kolumbii w tonie paternalistycznym. Kolumbia to dumny kraj dumnych obywateli i to udało się pokazać. Bardzo polecam obejrzeć.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ministerstwo czasu

Wilk z Wall Street

Kika - hiszpański zawrót głowy