Tamara i mężczyźni


                                                             ulotka dystrybutora

Dawno się tak nie uśmiałam na komedii. "Tamara i mężczyźni" w reżyserii Stephena Fearsa (znanego przede wszystkim z rewelacyjnych "Niebezpiecznych związków" z Glenn Close i Johnem Malkovichem) jest dowcipnym, niegłupim filmem ze świetnymi dialogami. Można zrobić dobrą komedię o kobietach i mężczyznach, nie kierując się stereotypami, ale umiejętnie odkrywając ludzką naturę.
Tamara wraca po kilku latach do małego miasteczka w Wielkiej Brytanii, z którego pochodzi. Przenosi się z Londynu gdzie zrobiła karierę jako dziennikarka. W sennym miasteczku nic się nie dzieje, a mieszkańcy żyją życiem innych. Powrót Tamary wywraca do góry nogami spokój miasta. Wracają wspomnienia kiedy Tamara była dojrzewającą, nieatrakcyjną dziewczyną marzącą o wielkiej miłości. Wtedy dostała kosza od wszystkich mężczyzn, którymi była zainteresowana. Dziś wraca odmieniona - po operacji szpeczącego ją nosa piękna, znana i pewna siebie powoduje szybsze bicie serca męskiej częsci miasteczka. Tamara staje się głównym punktem plotek i intryg. Para dwóch 15-latek śledzi każdy jej krok, tworząc wokół Tamary historię jakby wyjętą z brytyjskiej bulwarówki.
Retrospekcje z życia Tamary są tak zabawne, że nie można przestać się śmiać. Reżyser doskonale przedstawił emocjonalność nastolatki, która w egzaltowany sposób oświadcza się różnym mężczyznom z miasteczka, zostając przez każdego odrzucona z powodu swojego wyglądu. Czy może być większa kompromitacja i uderzenie w poczucie własnej wartości nastolatki? Po latach (i operacji nosa) Tamara ma szansę odbić sobie tamte upokorzenia.
Reżyser pokazuje w prześmiewczy sposób brytyjskie społeczeństwo i małomiasteczkową mentalność. Dostało się i narcystycznym pisarzom, gwiazdom rocka, mediom (Tamara opisała swoją operację nosa w gazecie). Czy faktycznie jest sztuką powieść kryminalna, czy dziennikarstwo sprowadzone do plotkarskich i tabloidowych relacji jest jeszcze dziennikarstwem, a gwiazdy rocka żyją tylko ze skandali zamiast nagrywać płyty?Dostało się mężczyznom za ich płytkość i niewierność.
Jest w fabule podobieństwo do filmu "Sabrina" Billy Wildera z 1954 roku z Audrey Hepburn w roli głównej, powrót po latach do rodzinnego domu, przemiana głównej bohaterki z brzydkiego kaczątka w piękną kobietę i dawna miłość. Fears parodiuje w bardzo udany sposób ten schemat komedii romantycznej. Warte obejrzenia.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zacznijmy od nowa - świetna muzyka i nic poza tym

Witaj w klubie

Koszmary dzieciństwa - "Jaskółka"