Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2014

Gagarin. Pierwszy w kosmosie vs Grawitacja

Obraz
Kosmos jest tematem filmowym i pewnie dlatego reżyserzy często do niego sięgają. "2001 Odyseja kosmiczna" Stanleya Kubricka z 1968 roku, "Apollo 13" Rona'a Howard'a z 1995, a w 2013 niezwykła "Grawitacja" Alfonso Cuaron'a, która zebrała mnóstwo nagród za efekty specjalne. Dzięki "Grawitacji" widz może wczuć się w atmosferę statku kosmicznego, w przeżycia astronautów, oglądać niesamowite widoki Ziemi. Film jest doskonały pod względem wizualnym. Gorzej z samą fabułą. Astronautka Ryan Stone (grana przez Sandrę Bullock) z powodu katastrofy statku próbuje się uratować i wrócić na ziemię. Samotna i zdana tylko na siebie toczy dramatyczną walkę o przetrwanie. Wokół niej niekończąca się przestrzeń kosmosu, ciemna i przerażająca. Banały wypowiadane przez glówną bohaterkę psują doskonały pod każdym innym względem film. Sandra Bullock nie mogła dostać za tę rolę Oskara, bo kwestie, które mówi, są co najmniej irytujące. Ale monologi z "

Mundial. Gra o wszystko.

Obraz
                                                               ulotka dystrybutora "Uliczkę znam w Barcelonie, w uliczkę wyskoczy Boniek" nuciłam mając kilka lat. Piosenka "Tajemnica mundialu", śpiewana przez Bohdana Łazukę, była bardzo popularna w latach 80-tych. Nie pamiętam tego mundialu Espana '82, ale potem wiele razy widziałam słynne mecze, zachwycając się grą piłkarzy. Dlaczego wtedy można było wygrywać, a teraz jakoś nam w piłce nie idzie? Dokument "Mundial. Gra o wszystko" Michała Bielawskiego ogląda się jak dobry thriller - trzyma w napięciu, mimo że przecież zna się wynik. Reżyser ze zdjęć archiwalnych plus współczesnych wywiadów z piłkarzami, ale również z internowanymi w tym czasie w Białołęce opozycjonistami stworzył bardzo ciekawy dokument o czasie stanu wojennego. Widzimy szarzyznę i smutne miny Polaków na ulicach, sklepy, w których nie ma towaru, telewizję, która stała się propagandową tubą władzy. W tej szarzyźnie wydarza si

Koszmary dzieciństwa - "Jaskółka"

Obraz
                                                         ulotka filmowa dystrybutora Co polscy trzydziestoparolatkowie pamiętają ze swojego dzieciństwa? Siermiężny PRL, puste półki w sklepach, wieczne braki wszystkiego - żywności, ubrań, środków czystości i walkę o papier toaletowy? Nie, w pamięci został produkt czekoladopodobny, oranżada w szklanej butelce i bary mleczne. PRL przestaje się kojarzyć z represjami, brakiem wolności, ale czasem, do którego by się chętnie wróciło, bo mimo że biednie to ta bieda dotyczyła wszystkich po równo, a ludzie byli sobie bliżsi. PRL stał się modny, widać to w literaturze ("Znaki szczególne" Pauliny Wilk", "Źle urodzone" Filipa Springera), w kinie (dokument "Mundial. Gra o wszystko" Michała Bielawskiego), jak grzyby po deszczu powstają bary mleczne, znak rozpoznawczy PRL-u, a polskie piosenki lat 70-tych i 80-tych przeżywają swój renesans. Film Bartosza Warwasa "Jaskółka" w brutalny sposób pokazuje