Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

Paterson-poezja w autobusie

Jarmush wraca na ekrany z bardzo udanym "Patersonem", filmem który jest hołdem dla wszystkich artystów. Kino ciepłe, bez fajerwerków, z niewieloma dialogami,ale świetnie nakręcone i perfekcyjnie wyreżyserowane. Film prosty, ale przesiąknięty jarmush-owskim realizmem magicznym. Opowieść o kierowcy autobusu, który w wolnym czasie od pracy pisze wiersze, uwodzi małymi środkami. Główny bohater codziennie ma te same rytuały, praca, wychodzenie z psem narzeczonej, wieczorne piwo w barze, gdzie codziennie rozmawia z tymi samymi osobami. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie wiersze, które kierowca pisze w wolnych chwilach. Poezja jest w każdym kadrze filmu, zwyczajne czynności nabierają artyzmu, a niepozorni obywatele amerykańskiego miasteczka okazują się być utalentowanymi malarzami, aktorami czy poetami. Bohater w pralni spotyka młodego rapera, który uczy się śpiewania o swoim mieście, rozmawia z dziewczynką piszącą bardzo dojrzałe poematy, ogląda wyczyny bezrobotnego ak

Powidoki i Konwój-dobre polskie kino na weekend

Oba filmy weszły do kin równocześnie i choć reprezentują zupełnie inne gatunki to co je łączy to kawał dobrej roboty aktorskiej. "Powidoki" są popisem fenomenalnej gry Bogusława Lindy,w "Konwoju" napięcie buduje Więckiewicz,Bluszcz,Gajos i Ziętek. Jeden i drugi film gorąco polecam! O "Powidokach" głośno było jeszcze przed zakończeniem zdjęć w Łodzi w związku z niecenzuralnymi wypowiedziami Lindy na temat mieszkańców tego miasta. Śmierć Andrzeja Wajdy nadała filmowi status "ostatniego" co też zobowiązuje. Promocja filmu na świecie spadła na Bogusława Lindę, który ponownie nie wytrzymał i skomentował po swojemu, że scenariusz był totalnym gniotem i że musiał mocno się aktorsko wysilić by w ogóle film był strawny. To co pokazuje Linda na ekranie jest powrotem do jego najlepszych ról: z "Przypadku" Kieślowskiego i "Kobiety samotnej" Agnieszki Holland. Kiedy nie był jeszcze Franzem Mauerem z "Psów" ani bodygardem z &q