Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

Narcos - serial wciągający jak narkotyk

Ile przeciętny Polak wie o Kolumbii? Że przemoc, że bieda, że slamsy. Mniej więcej tyle. Hit Netflixa "Narcos" pokazuje Kolumbie i jej obywateli wielowymiarowo - piękne krajobrazy, cudowne plaże, nastalgiczna muzyka, ludzie otwarci i ciepli, kochający swoje rodziny i swoją ojczyznę miłością szaloną. Jeden z bohaterów mówi "Jest takie kolumbijskie powiedzenie: Bóg stworzył Kolumbie tak piękną, że wzbudza zachwyt całego świata. Żeby wyrównać rachunki zasiedlil ją złymi ludźmi, którzy życie tutaj przemienili w piekło". Serial opowiada o walce garstki odważnych ze zdemoralizowanymi handlarzami narkotyków, w tym z największym z nich, Pablo Escobarem. Handlarz legenda, wybrany do Kongresu Republiki, jeden z najbogatszych ludzi świata. Stworzył w Kolumbii swoją własną armię żołnierzy, która praktycznie przejęła władzę. Skorumpowani urzędnicy i policjanci pomogli w stworzeniu imperium Escobara. Jednocześnie twórcy serialu postarali się pokazać go jako kochającego ojca, wraż

Atomic blonde - stereotypy stereotypy stereotypy

Po obejrzeniu "Atomic blonde" (choć "obejrzenie" to może za dużo powiedziane gdyż większą część filmu miałam zamknięte oczy i zatkane uszy by nie oglądać makabrycznych scen i nie słyszeć trzasku łamanych kości) miałam następującą refleksję - kiedy w końcu główna bohaterka będzie nieatrakcyjna i nie w szpilkach??? Ten film to zbiór mizoginistycznych fantazji. Właściwie nie bardzo wiadomo o czym (oprócz mizoginistycznych fantazji) jest to opowieść. Niby agentka rozpracowuje innych agentów w Berlinie roku 1989 tuż przed upadkiem muru, ale prawdę mówiąc można się pogubić w wielu wątkach. Dialogi tragiczne, sztuczne, sztampowe. Widać że reżyser to były kaskader ponieważ ilość rzucania się na podłogę, ścianę i salt w powietrzu zdecydowanie przekracza średnia filmową. Miało to być kino gatunku akcji, które ze swojej struktury nie wymaga ambitnych dialogów, ale tutaj forma przerosła treść. Jasny punkt filmu to główna rola Charlize, jest świetna, stara się nadać treść byl

Dunkierka

Pamiętam jak lat już naście temu udałam się do kina na nowy film z Tomem Hanksem "Szeregowiec Ryan", o którym nic (wyjątkowo) nie przeczytałam. Myślałam że to kolejna komedia. Pierwsze 15 minut przekonały mnie, że się mylę. Te pierwsze 15 minut przeszło potem do klasyki kina światowego jako wybitnie realistyczne pokazanie jak wygląda wojna naprawdę. Tak realistyczne, że wielu widzów na świecie nie było w stanie tego filmu obejrzeć ze względu na drastycznosc scen. W "Szeregowcu Ryanie" wojna to przede wszystkim wystrzeliwane głowy, odpadające nogi i ręce, wypadajace wnętrzności. Nie da się ukryć, że faktycznie tak wojna wygląda, ale można też pokazać ją tak jak zrobił to Christopher Nolan w "Dunkierce". Już od pierwszych ujęć czujemy strach. Pusta ulica, po której biegną młodzi chłopcy w mundurach żołnierzy, zatrzymując się co pewien czas w oknie jakiegoś opuszczonego domu z nadzieją znalezienia jedzenia lub papierosa. Nie trwa to długo, ponieważ zaczyna s