Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Europejskie Nagrody Filmowe we Wrocławiu

Nie było bardzo głośno o tym, że ceremonia rozdania Europejskich Nagród Filmowych w tym roku odbywa się we Wrocławiu. To wyjątkowe wydarzenie dla wszystkich kochających kino europejskie (takich np jak piszący tę relację kinomaniak). W końcu w Polsce odbywają się wydarzenia kulturalne oglądane przez miliony widzów. Duża w tym zasługa prezydenta Wrocławia. Ale przede wszystkim Oskar dla "Idy", nagrody dla Szumowskiej w Berlinie za "Body/Ciało", ostatnie sukcesy "Córek dancingu" na festiwalu w Sundance pomagają zwrócić uwagę filmowców na Polskę. Mamy się czym pochwalić i czas na większą promocję na świecie polskiego kina. Więcej takich wydarzeń w Polsce, bo mamy zarówno świetną infrastrukturę w postaci nowoczesnych sal, jak i wspaniałych artystów, niczym nie ustepującym europejskim sławom. Jestem naprawdę dumna, że tak ważna dla europejskiego kina uroczystość odbywa się we Wrocławiu. Uroczystość prowadził Maciej Stuhr, który moim zdaniem świetnie poradził

Snowden

Posypały się na głowę Oliwiera Stone'a razy, że zrobił film cukierkowy, nieobiektywny,w którym od pierwszej sceny dowiadujemy się że Ed Snowden jest bohaterem. Opowieść o tym jak doszło do ujawnienia przez niego inwigilacji rządu amerykańskiego na ogromną skalę zawiera tezę: bohater Snowden - zły rząd USA. Można dyskutować z takim poglądem. Ale przyznam,że mi się film podobał. Przede wszystkim Stone od zawsze miał poglądy antyestabliszmentowe dlatego czuje się że reżyser mówi prawdę. Tak, wg niego Snowden jest bohaterem. Niewielu ludzi zdecydowało by się na życie w banicji, z wiecznym strachem, że w końcu mnie ktoś zaciuka. Po drugie Stone robi kino jednak rozrywkowe - nie bawi się w dywagacje polityczne. Widz ma obejrzeć trzymający w napięciu thriller i tak się dzieje. Po trzecie mimo że przez ostatnie lata słyszeliśmy w newsach o Snowdenie to kto jest w stanie dokładnie powiedzieć o co chodziło z tymi komputerowymi programami szpiegowskimi? Dzięki Stone'owi się dowie. Dob

Ministerstwo czasu

"Ministerio del tiempo" jest serialem,który uzależnia! Hiszpańska produkcja, dostępna jak wszystkie hiszpańskie telewizyjne produkcje na stronie rtve (niestety bez napisów i tylko po hiszpańsku). Hiszpanie zakochali się od pierwszego odcinka w tym lekkim i dowcipnym przedstawieniu najważniejszych wydarzeń z historii ich kraju. Jest tam i królowa Izabela Katolicka i Krzysztof Kolumb, jest Cyd i Cervantes, pojawia się król Filip II z królem Karolem V. Mamy powstanie hiszpańskiej inkwizycji i odkrycie Ameryki, ale też grypę zwaną "hiszpanką" i słynną w Hiszpanii w XIX wieku morderczynię z Barcelony.  Na czym polega fenomen serialu? Przecież produkcji historycznych jest mnóstwo i nie wszystkie cieszą się taką popularnością. Pomysł fabuły "Ministerstwa czasu" to przenoszenie się w czasie współczesnych urzędników w celu przypilnowania by nikt nie zmieniał historii w sposób nieuprawniony. W czasie podróżują nie tylko urzędnicy tego ministerstwa, ale również wsz

Sputnik nad Warszawą i Koreański Festiwal Filmowy

Po Warszawskim Festiwalu Filmowym pobiegłam z koleżanką (Aga,to dzięki Tobie tam pobiegłam!) na przegląd współczesnego kina koreańskiego i potem rosyjskiego. Jeden i drugi obejrzany przez nas film był warty poświęconego czasu. A i kontakt z tak różnymi kulturami rozwijający. Zacznę od rosyjskiego "Windykatora". Reżyser Aleksander Kiersowski obecny na pokazie od razu usprawiedliwił się że film został nakręcony bez udziału państwowego wkładu finansowego. Opowiedział, że monodram który stworzył (film jednego aktora) powstał dzięki prywatnym środkom. Że gwiazda rosyjskiego kina, Konstantin Chabieński, zagrała za niewielką gażę. Współczesna Rosja - do wybitnie skutecznego windykatora odzywa się kobieta, która ostrzega go że zamieściła w Internecie kompromitujące go video. Kobieta chce się zemścić za doprowadzenie jej męża do samobójstwa przez nękajacego go windykatora. Dramatyczna sytuacja jak u Hitchcocka narasta i z każdą kolejną minutą filmu coraz bardziej się komplikuje. F

Warszawski Festiwal Filmowy

Obraz
                        Plakat dystrybutora Na WFF nie może mnie zabraknąć. Kino światowe, ambitne, czasem ciężko strawne, czasem nudne, ale ten festiwal to na pewno święto wszystkich kinomaniaków! Widziałam już film hiszpański "Manda huevos" (w wolnym tłumaczeniu "ale jaja!") polski tytuł "Faceci z jajami" - 200 filmów hiszpańskich skompilowanych w opowieść o historii Hiszpanii XX i początku XXI wieku. Świetnie zmontowane, z poczuciem humoru, dystansem do narodu i "hiszpańskości". Jest i Franco i katolicyzm i jedzenie (oj lubią jeść!) i turystyka (główna gałąź gospodarki). Poruszane zostają wszystkie tematy: od tradycyjnego modelu rodziny, zachwytu Szwedkami, do małżeństw jednopłciowych. Emigracja zarobkowa lat 70-tych. Prosperity lat 80-tych. I kryzys gospodarczy i bezrobocie 2016 roku. Zmiany obyczajowe od lat 40-tych do dziś. Hiszpanie potrafią przedstawić siebie z charakterystycznym dla siebie dystansem i lekko obrazoburczo. Śmieją się

Ostatnia rodzina

Obraz
     Plakat promujący film ze strony onet.pl Pamiętam dzień kiedy dowiedziałam się o śmierci Zdzisława Beksinskiego-było to na zajęciach z dziennikarstwa śledczego kiedy to nasz wykładowca domniemywał że tak brutalne morderstwo mogło być samobojstwem na zlecenie. Prasa rozpisywała się o "dziwnych skłonnościach" malarza,o jego fascynacji śmiercią i uwielbieniu grozy. Wizerunek Zdzisława Beksinskiego jako pokręconego artysty został w mojej pamięci. Zgoła innego Beksinskiego widzimy w filmie Matuszyńskiego. "Ostatnia rodzina" to film o silnej więzi pomiędzy ojcem matką i synem. Rodzina taka jakich wiele, w bloku na Ursynowie, ze swoimi problemami: dorastający syn introwertyk, nadwrażliwy, nie potrafiący dojrzeć, nadopiekuńcza matka, ojciec który nie potrafi poradzić sobie z wychowaniem trudnego syna. Malarz Beksiński to ciepły i kochający mąż oraz ojciec. Z poczuciem humoru i dystansem do życia. Zdanie że przecież nikt nie obiecał że w rodzinie wszystko się będ

Jason Bourne

Obraz
                       Plakat dystrybutora Seria o Bournie nigdy się nie nudzi. Kilka lat temu "Tożsamość Bourne" była wydarzeniem na rynku filmów szpiegowskich,ja od pierwszego obejrzenia zakochałam się w sposobie budowania akcji napięcia i intelektualnych dialogach. Idź na któryś z serii o Bournie film kiedy masz chandrę lub chcesz dobrej rozrywki. Również nie rozczarowała mnie ostatnia (na razie) część. Film jest świetnie nakręcony, nie ma dłużyzn, jest logiczna konsekwencja zdarzeń, są pościgi i wybuchy czyli po prostu dobrze zrobiony thriller. No i główny bohater w którego wspaniale wciela się od lat Matt Damon. Ostatnia część ma też silny wątek feministyczny- kobieta (rewelacyjnie zagrana przez zdobywczynię Oskara szwedzką aktorkę) która pracuje dla CIA próbuje umocnić swoją pozycję pomiędzy władczymi facetami z agencji. W porównaniu z pozostałymi częściami jej obecność na ekranie jest zdecydowanie dłuższa niż w pozostałych częściach, co też pewnie jest znakiem

Neon demon

Obraz
                                                                                  Plakat dystrybutora Dzielę filmy na dobre, może być i durne. Dobrych filmów jest niewiele (a w ostatnim roku zupełnie na lekarstwo), za to durnych filmów mam pod dostatkiem. Durny film to taki w którym nic ze sobą się nie łączy, brak konsekwencji w prowadzeniu akcji, ciągu przyczynowo-skutkowego i logiki. Artystyczne zabiegi reżysera stają się komiczne, choć nie było to celowym zabiegiem. Patos i moralizatorskie przesłanie historii jest banalne. Do tego widz ma ochotę zabić reżysera że coś takiego nakręcił. Durny film! Nic dodać nic ująć, najkrótsza recenzja "Neonu demonu", nowego filmu twórców "Drive" to durny film. Pomysł by przedstawić świat modelingu jako piekła nie jest sam w sobie głupi natomiast realizacja wyjątkowo się nie udała. Film do tego jest stereotypowy i szowinistyczny. Ilość perwersyjnych pomysłów reżysera już nawet nie szokuje tylko śmieszy. Ile razy można og

Oskary oskary i po oskarach

Obraz
              Oficjalny plakat Akademii Usprawiedliwiam się przed wszystkimi którzy czekali na wpis o Oskarach że jestem zarobiona.Ale faktem jest, że nie opisanie tego co się działo w trakcie ceremonii i kto za co Oskara dostał i czy mu się należało jest moim zaniedbaniem!Dziękuję Olu że mnie zmobilizowalas i ten wpis jest specjalnie dla Ciebie. Oskar za główną rolę w "Zjawie" dla Leonardo di Caprio to na pewno najczęściej komentowane wydarzenie tegorocznej ceremonii.Osobiście uważam że dostał nagrodę tylko dlatego że fani nie dawali już spokojnie żyć członkom Akademii. Mnie najbardziej ucieszyła nagroda dla Brie Larson która była fenomenalna w "Pokoju"(choć chłopiec grający jej syna był chyba jeszcze lepszy!). Brawa dla reżysera za dobór aktorów i świetne ich poprowadzenie. Oskar za "Spotlight" (to był mój faworyt) należało się,choć film był dość prosty i bez fajerwerków. Ale dobrze się oglądało a za to Oskar jak najbardziej wskazany. Wydarze

Źli biali kolonizatorzy

Obraz
        Plakat dystrybutora ze strony filmweb "Zjawa" w reżyserii Alejandro Gonzaleza Inarritu nominowana w 12 kategoriach do tegorocznych Oskarów robi wrażenie niesamowitymi zdjęciami,widokami i monumentalizmem produkcji. Zbliżenia twarzy, ciał, gór, drzew, wszystko co widzimy jest ogromne i przytłaczające. Zima, krew, walka o przetrwanie w dzikiej naturze wbija w fotel efektami, ale również aktorską grą, spektakularną i momentami przekraczającą granice gry. Aktorzy przez dwa lata w mrozie dawali z siebie wszystko by zadowolić reżysera - perfekcjonistę. Powstało dzieło godne nagród, ale głównie za produkcję. Bo poza tym film wydaje mi się nieszczególnie ciekawy. O czym jest "Zjawa"? Źli, biali kolonizatorzy zabrali ziemię pierwszym mieszkańcom Ameryki Północnej, mieczem i krzyżem wprowadzając swoją religię. Indianie walczyli w brutalny sposób o przeżycie, sciagajac skalpy i budząc lęk nawet najbardziej odważnych awanturników. Jednym i drugim chodziło o pie

Fargo 2 - jeszcze lepsze niż Fargo 1

Obraz
     Plakat dystrybutora ze strony filmweb Nie zawsze drugi sezon serialu jest udany, a rzadko kiedy jest jeszcze lepszy niż poprzednik. O "Fargo" pisałam, że to doskonałość i zdania nie zmieniam. Serial trzymał w napięciu, był mroczny i uzalezniał jak nikotyna. Sezon drugi jest jeszcze bardziej interesujący, głównie z powodu niesamowitego scenariusza - historia która zaczyna się masakrą w przydrożnym barze rozwija się w mafijną rozgrywkę. Brawa dla Kirsten Dunst, która ma chyba najlepszą rolę w swojej karierze. Zresztą nominacja do złotych globów potwierdza, że nie tylko na mnie zrobiła wrażenie. Fryzjerka, która przypadkowo potrąca gangstera, wplątuje swojego męża rzeznika w pozbycie się jego ciała i w rezultacie wkracza w środek mafijnych porachunkow. Muzyka, zdjęcia, montaż rewelacyjne. Akcja dzieje się w 1979 roku dlatego taśma filmowa jest stylizowana na lata 70-te. Scenografia świetna. Polecam, bo moim skromnym zdaniem to będzie jeden z najlepszych seriali 201

Joy

Obraz
        Plakat dystrybutora ze strony filmweb Może nie jest to arcydzieło podobnie jak "Poradnik pozytywnego myślenia" nim nie był, ale dobrze się ogląda, ma feministyczny wydźwięk i kobieta jest w głównej roli obsadzona czyli to co lubię. David Russell tworzy kino bez efektów, bez charakteryzacji, z ciągle tymi samymi aktorami. Jego opowieści filmowe dobrze się ogląda i ma się przyjemność w tym oglądaniu. To nie są filmy wymagające wielkiego przygotowania kinowego, nie potrzeba do ich zrozumienia erudycji filmowej, nie ma tu nawiązań, aluzji, cytatów. Są po prostu dobrze opowiedziane historie grane przez dobrych aktorów. Jannifer Lawrence sławę i pieniądze zdobyła megaprodukcjami "Igrzyska śmierci" i ich kontynuacjami. Może pozwolić sobie na granie w produkcjach ambitniejszych, które niekonicznie zrobią wynik finansowy. Jej współpraca z Russelem raz przyniosła jej Oskara i w tym roku też się na to zanosi. Rola w "Joy" to marzenie wielu aktor

Las samobójców

Amerykański horror "Las samobójców", nakręcony na podstawie prawdziwej historii lasu w Japonii, zrobił na mnie wrażenie. Zła sława lasu Aokigahara, położonego u podnóża wulkanu Fudżi, sięga starożytności kiedy gęsty las uznawany był za miejsce zamieszkane przez duchy. Ale dopiero w latach 60-tych XX w. dzięki publikacji dwóch japońskich książek las stał się popularnym miejscem do odebrania sobie życia (drugim na świecie po moście Golden Gate w San Francisco). Samobójcy mają w zwyczaju zabierać do lasu namiot i plecaki z pożywieniem gdyby jednak zmienili zdanie. Od lat 70-tych funkcjonują w okolicy lasu patrole wolontariuszy, którzy szukają ciał. Przed wejściem do lasu stoją tablice ostrzegawcze z numerami na policję by jednak odwieść potencjalnego samobojcę od realizacji planu. W 2014 Gus van Sant (tworca m.in."Słonia") nakręcił film dokumentalny o Aokigaharze, który zwrócił uwagę krytyków. O lesie samobójców dowiedziała się Ameryka. Pomysł na horror gotowy. Reży

Złote globy 2016

Nieprzespana noc z 10 na 11 stycznia 2016 po to by poczuć klimat Holywood na żywo - red carpet, piękne suknie i przede wszystkim ten dreszcz emocji kto w tym roku dostanie nagrody! Wyższość Złotych Globów nad ceremonią rozdania Oskarów?Złote Globy to przedsmak Oskarów kiedy dalej możemy (wszyscy kinomaniacy!) przewidywać kto w tym roku wygra, czy Akademia sugerować się będzie nagrodami przyznanymi przez holywoodzkie stowarzyszenie prasy zagranicznej (Złote Globy właśnie) czy nie? Najczęściej wybory te się pokrywają, ale np w 2014 rok okazało się, że niekoniecznie zawsze. Leonardo di Caprio za Wilka z Wall Street dostał Złotego Globa, Oskara już jednak nie (co dało mu przydomek Leonardo no Oskarro). Czyli nie zawsze Złote Globy są gwarancją dostania Oskara. Ceremonia Golden Globes Awards jest też zdecydowanie bardziej kameralna, mniej nominowanych kategorii, mniej zaproszonych gości. Na małej przestrzeni przy stolikach siedzą koło siebie największe na świecie gwiazdy kinematografii i