Festiwal w Gdyni - co się dzieje z polskim kinem?
Przeglądając filmy nominowane do konkursu głównego na 39 Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni stwierdziłam, że smuta i martyrologia jest nadal ulubionym tematem polskich reżyserów. I choć do głosu doszło już moje pokolenie to nadal najbardziej artystyczne tematy to patologie, wojna i trudna polska historia. A gdzie są tematy współczesne, gdzie na każdym kroku nie musi być alkoholik, zboczeniec czy opozycjonista?Dlaczego Czesi potrafią robić filmy po których nie ma się ochoty od razu popełnić samobójstwa?A nie są to filmy banalne czy głupie. Brakuje mi w polskim kinie dobrych filmów, które nie będą przy okazji depresyjne. Jedynym pocieszeniem dla mnie jest Konkurs Młodego Kina, gdzie prezentowane są etiudy filmowe młodych twórców i w końcu widać, że kobiety się przepchały łokciami (bo się w Polsce inaczej nie da) ze swoimi produkcjami.Mamy pół na pół produkcji kobiet i mężczyzn. W konkursie głównym nominowane zostały tylko dwie kobiety,w tym Magdalena Piekorz, znana ze świetnych "