Mapy Gwiazd

Cronenberg lubi szokować i po raz kolejny szokuje w nowym filmie "Mapy gwiazd".Ten film można by określić satyrą na holywoodzki światek,gdyby nie to że raczej smutna ta satyra.Świat gwiazd to ciągła rywalizacja,depresje,używki,brak emocji i ludzkich odruchów.Samo jego przedstawienie nie byłoby pewnie bardzo ciekawe gdyby nie misternie tkane przez reżysera intrygi i powiązania głównych bohaterów.Każda postać w filmie jest zaburzona,ma problemy ze sobą i potrzebuje pomocy terapeuty.Tym bardziej z ciekawością czytelnika tabloidów widzowie wchodzą w świat w rzeczywistości dla nich zamknięty.

Perfekcyjna Julianne Moore w roli,za którą zresztą dostała Złotą Palmę w Cannes,jest najmocniejszym punktem filmu.Julianne gra starzejąca się aktorkę,która nie jest już na topie,ale chce znowu na ten top wejść.Zrobi wszystko dla roli.Jej Havana jest narcystyczną,znerwicowaną,neurotyczną babą,która ma obsesje na punkcie swojej zmarłej matki,znanej aktorki.Julianne stworzyła postać wielowymiarową,która irytuje,ale jednocześnie wzbudza litość.Bez niej film nie byłby taki interesujący.

Nie będę opisywać wszystkich sportretowanych gwiazd ani nie ujawnię plotu,bo warto iść na ten film nieprzygotowanym. Może dodam jedynie że oprócz Havany potworami w tym filmie są młodzi celebryci,dzieci jeszcze, a już wulgarne,perfidne i złe.Ich rozmowy powodują ciarki na plecach.

Mam nadzieję,że Julianne Moore odbierze statuetkę Oskara za tę rolę,chyba że obrażone środowisko hollywoodzkie pominie "Mapy gwiazd" w Oskarowych nominacjach. Przez moment pojawia się nawet sam Cronenberg w postaci młodego reżysera,u którego każdy chce zagrać.Narcyzm reżysera?

Komentarze

  1. Jeżeli to jest satyra, to nie zaśmiałem się ani razu, za to im dłużej film oglądałem, tym mocniejsze było wrażenie, że patrzę na jakiś dreszczowiec SF, gdzie w ciała ludzi wstąpili pozbawieni uczuć Obcy. A jak uświadomiłem sobie ile osób śni "Amerykański sen", to przeraziłem się naprawdę....

    E.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ministerstwo czasu

Wilk z Wall Street

Festiwal w Gdyni - co się dzieje z polskim kinem?