Snowden
Posypały się na głowę Oliwiera Stone'a razy, że zrobił film cukierkowy, nieobiektywny,w którym od pierwszej sceny dowiadujemy się że Ed Snowden jest bohaterem. Opowieść o tym jak doszło do ujawnienia przez niego inwigilacji rządu amerykańskiego na ogromną skalę zawiera tezę: bohater Snowden - zły rząd USA. Można dyskutować z takim poglądem. Ale przyznam,że mi się film podobał.
Przede wszystkim Stone od zawsze miał poglądy antyestabliszmentowe dlatego czuje się że reżyser mówi prawdę. Tak, wg niego Snowden jest bohaterem. Niewielu ludzi zdecydowało by się na życie w banicji, z wiecznym strachem, że w końcu mnie ktoś zaciuka. Po drugie Stone robi kino jednak rozrywkowe - nie bawi się w dywagacje polityczne. Widz ma obejrzeć trzymający w napięciu thriller i tak się dzieje. Po trzecie mimo że przez ostatnie lata słyszeliśmy w newsach o Snowdenie to kto jest w stanie dokładnie powiedzieć o co chodziło z tymi komputerowymi programami szpiegowskimi? Dzięki Stone'owi się dowie.
Dobrym moim zdaniem pomysłem na konstrukcję filmu jest wyjście od słynnego wywiadu z dziennikarzami "Washington Post" oraz "Guardian", w którym Snowden opowiedział swoją historię. Spotkanie w hotelowym pokoju rozpoczyna i kończy film, który jest retrospekcją wspomnień bohatera. Ten mały, duszny pokój w Hong Kongu staje się być historycznym miejscem gdzie prawda zostaje ujawniona.
Nie oczekując nic poza rozrywką warto się wybrać na ten film. Aktor Joseph Gordon Levit jest rewelacyjny w niełatwej roli introwertycznego informatyka. To jak zmienił się do tej roli modulując głos i zmieniając zachowanie jest naprawdę imponujące.
Przede wszystkim Stone od zawsze miał poglądy antyestabliszmentowe dlatego czuje się że reżyser mówi prawdę. Tak, wg niego Snowden jest bohaterem. Niewielu ludzi zdecydowało by się na życie w banicji, z wiecznym strachem, że w końcu mnie ktoś zaciuka. Po drugie Stone robi kino jednak rozrywkowe - nie bawi się w dywagacje polityczne. Widz ma obejrzeć trzymający w napięciu thriller i tak się dzieje. Po trzecie mimo że przez ostatnie lata słyszeliśmy w newsach o Snowdenie to kto jest w stanie dokładnie powiedzieć o co chodziło z tymi komputerowymi programami szpiegowskimi? Dzięki Stone'owi się dowie.
Dobrym moim zdaniem pomysłem na konstrukcję filmu jest wyjście od słynnego wywiadu z dziennikarzami "Washington Post" oraz "Guardian", w którym Snowden opowiedział swoją historię. Spotkanie w hotelowym pokoju rozpoczyna i kończy film, który jest retrospekcją wspomnień bohatera. Ten mały, duszny pokój w Hong Kongu staje się być historycznym miejscem gdzie prawda zostaje ujawniona.
Nie oczekując nic poza rozrywką warto się wybrać na ten film. Aktor Joseph Gordon Levit jest rewelacyjny w niełatwej roli introwertycznego informatyka. To jak zmienił się do tej roli modulując głos i zmieniając zachowanie jest naprawdę imponujące.
Gordona obserwuje od jakiegoś czasu i aż trudno uwierzyć, że to ten młodziak z "trzeciej planety od słońca" - świetnie się rozwinął, dojrzał jako aktor.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie tak!Wybiera dobrych reżyserów i dobre filmy,niekoniecznie z głównego nurtu hollywoodzkiego. Jego chłopięcy wygląd bardzo utrudnia szeroki wybór ról,ale np w Donie Johnsonie stworzył kontrowersyjną kreację.
OdpowiedzUsuń