Fargo- doskonałość w serialowej odsłonie
Film "Fargo" z 1996 roku w reżyserii braci Coen przyniósł im Oskara za najbardziej oryginalny scenariusz,zdjęcia,główna rolę kobiecą i rolę drugoplanową męską. Coenom udało się uchwycić klimat amerykańskiej prowincji w sposób wcześniej niespotykany na ekranie."Fargo" jest filmem niskobudżetowym,w europejskim stylu,oryginalnym,ze świetnie zarysowanymi postaciami.Groza opowieści miesza się z groteską i czarnym humorem. Historia oparta jest na faktach,ale w luźny sposób. Drobne wydawałoby się przestępstwo rozpoczyna lawinę makabrycznych wydarzeń. Coenów interesują motywy, jakimi kierują się ludzie,ich frustracje,umiejętność komplikowania sobie życia.
"Fargo" opowiada o zadłużonym sprzedawcy samochodów, który postanawia wynająć dwóch zbirow by porwali jego żonę, za którą on wyciągnie okup od bogatego teścia. Sprawy się jednak komplikują i doskonały plan zamienia się w koszmar.
Bałam się, że serial na podstawie filmu będzie nieciekawy i podobnie jak nakręcone na motywach "Psychozy" lub "Dziecka Rosemary" okaże się pomyłką. Myliłam się. Producentami serialu są bracia Coen, którzy czuwali nad zachowaniem nastróju filmu, jednocześnie wprowadzając kilka nowych elementów. Powstało dzieło trzymające w napięciu do ostatniego kadru! Nominacje do Złotych Globów w 5 kategoriach nie są zaskoczeniem. Przede wszystkim świetny casting, każda postać jest charakterystyczna i świetnie dobrana do roli. Duże brawa dla Martina Freemana,znanego w Polsce głównie z roli Bilbo Baginsa w "Hobbicie". Jego Lester Nygaard,mąż pozbywajacy się żony, to połączenie kompleksów,frustracji i niedojrzałosci. Billy Bob Thorton jako psychopatyczny morderca Malvo jest zdecydowanie bardziej diabelski niż jego poprzednik w filmie.
Serial jest świetnie nakręcony, zimowe pustkowia Minessoty podkreślają przerażający klimat końca świata. Nie tylko w geograficznym sensie.
"Fargo" opowiada o zadłużonym sprzedawcy samochodów, który postanawia wynająć dwóch zbirow by porwali jego żonę, za którą on wyciągnie okup od bogatego teścia. Sprawy się jednak komplikują i doskonały plan zamienia się w koszmar.
Bałam się, że serial na podstawie filmu będzie nieciekawy i podobnie jak nakręcone na motywach "Psychozy" lub "Dziecka Rosemary" okaże się pomyłką. Myliłam się. Producentami serialu są bracia Coen, którzy czuwali nad zachowaniem nastróju filmu, jednocześnie wprowadzając kilka nowych elementów. Powstało dzieło trzymające w napięciu do ostatniego kadru! Nominacje do Złotych Globów w 5 kategoriach nie są zaskoczeniem. Przede wszystkim świetny casting, każda postać jest charakterystyczna i świetnie dobrana do roli. Duże brawa dla Martina Freemana,znanego w Polsce głównie z roli Bilbo Baginsa w "Hobbicie". Jego Lester Nygaard,mąż pozbywajacy się żony, to połączenie kompleksów,frustracji i niedojrzałosci. Billy Bob Thorton jako psychopatyczny morderca Malvo jest zdecydowanie bardziej diabelski niż jego poprzednik w filmie.
Serial jest świetnie nakręcony, zimowe pustkowia Minessoty podkreślają przerażający klimat końca świata. Nie tylko w geograficznym sensie.
Komentarze
Prześlij komentarz